Świeżo upieczony złoty medalista Mistrzostw Polski Juniorów do lat 16 w szachach już myśli o kolejnych turniejach. – Przede mną wciąż kilka bardzo ważnych startów i liczę, że dorobek medalowy uda mi się jeszcze powiększyć – mówi Kacper Grela.

Czy złoto MPJ z Karpacza uważasz za swój największy sukces, czy też inne osiągnięcia cenisz wyżej?

KACPER GRELA: – To złoto jest moim największym sukcesem. Podobnej rangi wynikiem było też mistrzostwo Polski sprzed pięciu lat, które wywalczyłem wówczas w Wiśle, jednak było to w znacznie niższej kategorii wiekowej. Dlatego ten medal z Karpacza jest dla mnie cenniejszy, bo im wyższa kategoria wiekowa, tym trudniej o taki sukces.

Jak wyglądały Twoje przygotowania do startu w Karpaczu i kto Ci pomagał?

– Przed turniejem miałem zajęcia z trenerem Piotrem Dobrowolskim. Moje przygotowania do startu w Karpaczu wyglądały tak, że dwa razy w tygodniu miałem z nim treningi szachowe, a ponadto co 2-3 tygodnie przyjeżdżałem do klubu na jedną, dłuższą, co najmniej 6-godzinną sesję treningową. Nie mieszkam we Wrocławiu, ale staram się jak najczęściej być w klubie i pilnuję regularnych treningów.

Godzisz naukę z grą w szachy. Czy to trudne?

– Do szkoły chodzę w miejscu zamieszkania, czyli w Bolesławcu. A czy trudno łączyć treningi ze szkołą? W nauce niektórych przedmiotów na pewno łatwiej odnaleźć się dzięki grze w szachy. Ale aktywna gra w szachy, to także dużo wyjazdów na turnieje i zawody, które pochłaniają sporo czasu. Dlatego często w szkole mnie nie ma. Na szczęście dyrekcja, wychowawczyni i nauczyciele są do mnie przychylnie nastawieni i to mi bardzo pomaga. Generalnie w szkole radzę sobie bardzo dobrze i staram się być na i bieżąco.

Kiedy po nieobecnościach spowodowanych startem w zawodach, wracasz do szkoły z medalem, to gratulują?

– Tak i na pewno się cieszą. Myślę też, że poprzez sukcesy w szachach promuję szkołę.

Czy jest szachista, którego gra szczególnie Ci imponuje, którego uważasz za wzór?

– Nie mam jednego idola szachowego, raczej staram się skupiać na danych strukturach i wariantach, granych przez najlepszych zawodników. Takim partiom przyglądam się z przyjemnością.

Trwają IMP w Poznaniu? Śledzisz te rozgrywki i trzymasz kciuki za kolegów z Polonii?

– Tak, obserwuję mistrzostwa i grę wszystkich zawodników z Polonii. Szczególnie przyglądam się partiom Mateusza Bartla i Ani Iwanow, których znam osobiście. Trzymam kciuki za wszystkich zawodników Polonii, ale za wspomnianą dwóję szczególnie.

Jak wyglądają Twoje dalsze plany startowe na ten rok?

– Dzięki złotemu medalowi zdobytemu w Karpaczu może się okazać, że najważniejszą imprezą będą dla mnie Mistrzostwa Europy, na które pojadę. Poza tym w tym roku czekają mnie starty w turniejach międzynarodowych, a także w Mistrzostwa Polski w Szachach Szybkich czy w Drużynowej Ekstralidze Juniorów. Przede mną wciąż kilka bardzo ważnych startów i liczę, że dorobek medalowy uda mi się jeszcze powiększyć.

Fotografia: Kacper Grela pokazuje złoty medal Mistrzostw Polski Junirów, wywalczony przed kilkoma dniami w Karpaczu