W ósmej rundzie II Ligi juniorów, drużyna Polonii Wrocław przeciwko GKS Kornuty Gorlice wystąpiła w składzie: Szymon Kulaś, Kamil Nowak, Łukasz Lipski, Jakub Dołharz, Agata Dwilewicz i Patrycja Szulc. Oczekiwania co do meczu były bardzo duże. Tak samo jak i mobilizacja na mecz. Zwłaszcza, że przeciwnicy mieli silną drugą i piątą szachownicę.

Rozpoczęło się bardzo dobrze od wygranej Szymona z niżej notowanym Łukaszem Ruttar. Także Jakub Dołharz w debiucie zdobył figurę, i tą przewagę „dowiózł” już do końca partii. Było 2-0, a na szachownicy figurę więcej miała także Patrycja. Niestety pozostali zawodnicy stali już dużo gorzej. Zanosiło się na 3-3. Agata musiała uznać wyższość swojej przeciwniczki, która mimo niedokładnej ofierze w debiucie sprawiła problemy polonistce, która nie potrafiła sobie z nimi poradzić.  Także Łukasz grając mało aktywnie doprowadził do bardzo złej pozycji. Niespodziewanie swoją pozycję, dzięki aktywności, wybronił Kamil Nowak, który dostał nawet lepszą pozycję i zremisował swoją partię. Mogliśmy liczyć na wygraną 3,5. Przy realizacji figury u Patrycji. O tym, ze w szachy gra się do samego końca świadczy to co stało się dalej. Niestety Polonistka przestraszyła się gróźb swojej przeciwniczki i zamiast grać aktywnie zaczęła cofać się figurami do tyłu ostatecznie przegrywając swoją partię. Trzeba przyznać, ze mieliśmy ponownie dużo szczęścia gdyż bogini Caissa uśmiechnęła się do Łukasza, który wygrał swoją partię. Wszystko skończyło się dla nas szczęśliwie.

Po obiedzie i południowych przygotowaniach udaliśmy się na integracyjny spacer po Szczyrku. jutro zmierzymy się z drużyną z Jaworzna.