Z dyrektorem Polonii rozmawialiśmy tuż po zakończeniu kolejnej edycji Wrocławskiego Festiwalu Szachowego. – Zależało nam by jak najwięcej wrocławian zasiadło do szachownic, bo szachy to sport dla każdego – mówi Artur Czyż, który zdradza też, co jeszcze czeka nas w tym roku w Polonii.

Za nami kolejny Wrocławski Festiwal Szachowy. Jak można go podsumować?

ARTUR CZYŻ: – Od 20 czerwca do 5 lipca w ramach Wrocławskiego Festiwalu Szachowego gościliśmy w stolicy Dolnego Śląska ponad 160 szachistów. W tym czasie odbyło się kilka imprez. Zorganizowaliśmy Mistrzostwa Polonii Amatorów, kolejną edycję Turnieju Wrocławskiego Krasnala oraz IX Międzynarodowy Turniej Polonii, w którego ramach współzawodnictwo toczyło się w grupie open oraz w kołowym turnieju arcymistrzowskim. Ten ostatni, rozgrywany w tym roku pod nazwą DSA FG Masters, wzbudził najwięcej emocji – wystartowało tam czterech zawodników Polonii: Kamil Stachowiak, Oskar Wieczorek, Daniel Sadzikowski i Piotr Dobrowolski. Niestety, żadnemu z nich nie udało się wypełnić normy arcymistrzowskiej. Na pewno jesteśmy jednak zadowoleni ze startu Daniela Sadzikowskiego, który wygrał ten turniej, potwierdzając swoje arcymistrzowskie aspiracje.

Jak wypadli wrocławianie w turnieju open?

– Jeśli chodzi o turniej open, to bardzo dobrze spisali się nasi juniorzy: Przemysław Piotrowski oraz Aleksandra Dadełło. Pozostali młodzi Poloniści wypadli słabej, ale mam nadzieję, że forma przyjdzie na rozgrywki ligowe, które przed nami już za miesiąc.

Wrocławski Festiwal Szachowy z roku na rok się rozwija i naprawdę każdy znajdzie tu coś dla siebie – od dzieci, przez amatorów, a skończywszy na szachowych arcymistrzach.

– Nowością w tym roku były zmagania dzieci w Turnieju Wrocławskiego Krasnala. W ten sposób chcieliśmy zachęcić dzieci do gry w szachy, a przy okazji pokazać im, jak wyglądają zmagania najlepszych, dorosłych zawodników. Ogólnie – jak zauważyłeś – była bardzo duża różnorodność grup, zarówno pod względem wieku, jak i zaawansowania. To dlatego, że zależało nam by jak najwięcej wrocławian zasiadło do szachownic, bo szachy to sport dla każdego.

Podczas WFSz królewska gra była też obecna w przestrzeni miejskiej w pobliżu wrocławskiego Rynku…

– Przed naszym klubem przy ul. Wita Stwosza wystawiliśmy szachy plenerowe, które bardzo mocno przyciągały uwagę przechodniów. Wielu z nich przystawało i z ciekawością przyglądało się, jak dzieci przestawiają duże figury na plenerowej szachownicy. Musimy wychodzić do ludzi – takie akcje na pewno sprawiają, że nasza dyscyplina sportu staje się bardziej popularna. Szachownice pojawiły się także na stołach w ogródku letnim sąsiadującej z klubem restauracji „Itiners” i tam również, przy kawie czy herbacie, można było spróbować swoich sił w tej grze.

Przed nami wakacje – na ten czas Polonia Wrocław zaplanowała mnóstwo imprez, warsztatów i turniejów. Co przed nami?

– Od poniedziałku nasi instruktorzy rozpoczęli serię zajęć pod nazwą „Szachy na wesoło” w Oleśnicy, a dokładniej tamtejszym Miejskim Ośrodku Kultury. W weekendy będziemy obecni na Pergoli przy Hali Stulecia – będzie tam stoisko szachowe, które poprowadzą nasi instruktorzy, jak również tak popularne wśród najmłodszych szachy plenerowe. Poza tym czekają nas starty w ligach juniorskich oraz mistrzostwach Polski. Przed nami zatem bardzo gorący okres. Przed rozgrywkami ligowymi zabieramy jeszcze juniorów na zgrupowanie do czeskich Pardubic, gdzie startujemy w 7-rundowym turnieju. Później dwie nasze drużyny juniorów zagrają w ligach: w Ekstralidze oraz w II lidze. W obu przypadkach liczymy na medale, oczywiście, najlepiej złote. Później z kolei czekają nas starty indywidualne, przede wszystkim we wrocławskiej Hali Stulecia mistrzostwa Polski w szachach szybkich i błyskawicznych. Chcemy by nasza reprezentacja na te zawody była jak najliczniejsza i liczymy również na kilka medali.

Wygląda na to, że szachy w tym roku powoli opanują największą halę widowiskową we Wrocławiu – Halę Stulecia!

– Tak. Najpierw odbędą się tam wspomniane mistrzostwa Polski w szachach szybkich i błyskawicznych. Natomiast już w grudniu będziemy tam gościć Indywidualne Mistrzostwa Europy w Szachach Szybkich i Błyskawicznych. Organizatorem tego ogromnego wydarzenia będzie nasz klub – Polonia Wrocław. Cieszymy się z zaufania, jakim obdarzyły nas Polski Związek Szachowy oraz Europejska Unia Szachowa. Jest to także dowód, że Polonia jest wiarygodnym partnerem dla dużych organizacji międzynarodowych.

Przed Polonią zatem olbrzymie wyzwanie logistyczne i organizacyjne.

– Wyzwanie jest olbrzymie, bo co roku w Mistrzostwach Europy w Szachach Szybkich i Błyskawicznych udział bierze ok. 800 zawodników, a przecież przyjeżdżają nie tylko szachiści, ale też ich trenerzy, całe ekipy i kibice. Trzeba ich zakwaterować, zapewnić transport i dodatkowe atrakcje – wymaga to olbrzymiej pracy i dobrej koordynacji w zespole, który będzie się zajmował organizacją tych zawodów.

Niedawno do życia powołana została Akademia Szachowa Polonii. Co się kryje za tym projektem?

– Akademia została powołana półtora roku temu – to model szkolenia naszej najzdolniejszej młodzieży. Na początku założyliśmy, że o tym, kto będzie do niej należał – zadecydują nasi trenerzy. Od września tego roku rozszerzamy ten projekt na wszystkich naszych młodych graczy, ale aby dostać się do bardziej zaawansowanej grupy, trzeba przejść proces selekcji i zdać odpowiednie testy. Jeśli chodzi o najmłodszych, to zapraszamy wszystkich na zajęcia do naszego klubu. W pierwszym roku gry nie ma żadnych opłat za zajęcia szachowe! Każdy może przyjść i zobaczyć jak się gra w szachy, poznać zasady – zapraszamy. To nie wiąże się żadnymi kosztami. Obecnie w naszym klubie grę w szachy – jeśli mówimy o grupie nastawionej na regularny trening i wynik sportowy – trenuje około 100 dzieci. Poza tym nasi instruktorzy prowadzą zajęcia szachowe w wielu wrocławskich przedszkolach i szkołach.