Prezentujemy wywiad z Jolantą Zawadzką, zawodniczką Polonii Wrocław i dyrektor Arcymistrzowskiego Turnieju Szachowego Kobiet im. Krystyny Hołuj-Radzikowskiej.

Jolanta Zawadzka to od lat czołowa polska szachistka, wielokrotna medalistka mistrzostw Polski i reprezentantka Polski na najważniejsze szachowe turnieje kobiet na świecie. Podczas rozpoczynającego się dziś we Wrocławiu Międzynarodowego Arcymistrzowskiego Turnieju Szachowego Kobiet im. Krystyny Hołuj-Radzikowskiej będzie pełnić podwójną rolę – zobaczymy ją przy szachownicy, ale jednoczesne sprawuje rolę dyrektora turnieju.

Już dziś wieczorem odprawa techniczna, a jutro pierwsza runda – Międzynarodowy Arcymistrzowski Turniej Szachowy Kobiet im. Krystyny Hołuj-Radzikowskiej, który gościmy we Wrocławiu, zapowiada się na święto kobiecych szachów.

JOLANTA ZAWADZKA: – To z pewnością będzie najsilniejszy turniej kołowy kobiet w tym roku w naszym kraju. Mało tego, myślę że w Polsce to jeden z silniejszych takich turniejów w historii. Udało się w jednym miejscu zebrać 10 bardzo silnych zawodniczek.

Skąd pomysł na taką właśnie obsadę?

– Wiadomo, że dla nas – reprezentantek Polski – gra we Wrocławiu to bardzo ważny element przygotowań do listopadowych Drużynowych Mistrzostw Europy. Dlatego chciałyśmy rywalizować z silnymi rywalkami, by jak najlepiej przygotować się do startu w Warszawie. Wysyłając zaproszenia do udziału w turnieju przede wszystkich zwracaliśmy uwagę na odpowiednio wysoki ranking, czyli poziom sportowy zawodniczek. Kilka dziewczyn udało nam się zaprosić dzięki kontaktom, które nawiązałam podczas dużych, światowych imprez. Myślę, że ostatecznie wyszło to bardzo fajnie, bo obsada turnieju jest naprawdę ciekawa i wyrównana.

Kto będzie faworytem do zwycięstwa? Listę startową otwiera silna Ormianka Lilit Mkrtchian, ale tę zawodniczkę pokonała już Pani dwa lata temu podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w Grecji.

– Ogólnie jednak Lilit ma trochę lepszy bilans, bo w naszych pojedynkach wygrałam z nią raz, przegrałam dwa razy, a raz partia zakończyła się remisem. Myślę, że właśnie ta zawodniczka będzie faworytką turnieju. O zwycięstwo powinna też powalczyć aktualna mistrzyni Polski Monika Soćko. Z drugiej strony różnice w poziomie między poszczególnymi zawodniczkami są tak niewielkie, że każda ma szansę na wygranie całego turnieju.

Klub Szachowy Polonia Wrocław ma już pewną markę w Europie. Dzięki temu łatwiej zaprosić tak znane szachistki na turniej do stolicy Dolnego Śląska?

– Cały czas dążymy do tego, by marka Polonii Wrocław była rozpoznawalna wśród szachistów nie tylko w Polsce, ale też zagranicą. Ten turniej dla zawodniczek jest atrakcyjny sportowo, a do tego nasz klub zapewnia im bardzo dobre warunki organizacyjne. Poza tym „magnesem” jest też nasz piękny Wrocław. Np. turecka arcymistrzyni Ekaterina Atalik powiedziała mi, że widziała kiedyś w telewizji program o Wrocławiu. Miasto na tyle jej się wtedy spodobało, że teraz przyjęła nasze zaproszenie i zagra w turnieju, a przy okazji chce też zwiedzić Wrocław.

Oprócz gry będzie Pani pełnić rolę dyrektora wrocławskiego turnieju. Jak udaje się łączyć te dwie rzeczy?

– Mam trochę zadań organizacyjnych przed turniejem, ale w jego trakcie skupię się na grze, choć na razie mam mniej czasu na dobre przygotowanie się do partii. Mimo to postaram się wypaść jak najlepiej. O stronę organizacyjną jestem spokojna, bo zaangażowało się i pomaga nam wiele życzliwych szachom osób, którym bardzo za to dziękuję!