Kuriozalnie wygląda sytuacja, w której to pisze się o niespodziance w meczu o mistrzostwo świata, ale za taką należy uznać wygraną Ananda nad Carlsenem w 3 partii meczu. Norweg wpadł w szpony Vishiego po zdaje się niezbyt rozsądnej decyzji wejścia w rozważania na temat teorii debiutów. Partia ma charakter pogromu!

komentarz mistrza międzynarodowego Kamila Stachowiaka