Siódma runda Drużynowych Mistrzostw Świata przyniosła nam kolejny pojedynek z gospodarzami zawodów. Po panach, którzy w 6 rundzie ulegli Rosjanom, tym razem Panie musiały uznać wyższość Rosjanek. Panowie natomiast pokonali Norwegię 2,5-1,5.

Po porażce w 6 rundzie z silną reprezentacją Rosji, nasza męska reprezentacja w kolejnej rundzie pokonała zespół Norwegii 2,5-1,5. Zwycięstwo nad niżej notowanymi rywalami, którzy w Chany-Mansyisku występują bez Magnusa Carlsena i Jana Lodviga Hammera, nie przyszło naszej ekipie zbyt łatwo. Szybki remis na pierwszej szachownicy zanotowało Radosław Wojtaszek, równie szybko wygrał Jan-Krzysztof Duda. Niestety porażkę odniósł Kacper Piorun, ale wynik dla Polski uratowało Mateusz Bartel, który wygrał partię na 4 szachownicy! Po 7 rundach nasza reprezentacja zajmuje 3 miejsce! Jutro naszym przeciwnikiem będzie Białoruś.

Norwegia – Polska 1,5 – 2,5

Aryan Tari (2593) – Radosław Wojtaszek (2730) 1/2
Jan-Krzysztof Duda (2697) – Frode Urkedal (2541) 1-0
Johan Salomon (2501) – Kacper Piorun (2631) 1-0
Mateusz Bartel (2637) – Lars Oskar Hauge (2448) 1-0

Partie Polaków – TUTAJ

Poniżej komentarz Mateusza Bartla z meczu:

[us_testimonial author=”Mateusz Bartel” style=”6″ company=”facebook”]Nie ma w DMŚ słabych drużyn i dzisiaj się o tym przekonaliśmy, choć – na szczęście – bezboleśnie. Wygrana z Norwegią (bez Carlsena, Hammera i Agdesteina) w najmniejszym możliwym stosunku i dopisanie dwóch punktów do naszego dorobku było planem minimum, ale okazało się, że było to bardzo trudne do osiągnięcia.

Stosunkowo łatwo zremisował Radek, co dla drużyny nie było jednak problemem. Owszem, jego rywal był niżej notowany, ale dotąd przegrał tylko jedną partię i w ogóle robi bardzo solidne wrażenie. Po debiucie Janka trudno było zrozumieć czy na pewno białe mają inicjatywę za piona, ale potem gra naszego zawodnika była idealna, po prostu palce lizać. Śmiały przerzut wieży z f1 na g3, a zdobycie przestrzeni na skrzydle królewskim sprawiły, że Duda, niczym wąż boa, zadusił swojego przeciwnika. To było fajne, „tłuste” zwycięstwo, tym trudniejsze do osiągnięcie, że przecież wczoraj Janek przegrał.
Niestety, gorszy dzień miał Kacper, który po debiucie nie miał większych problemów, ale potem stracił nić gry i sam sobie zrobił krzywdę ruchem f5.

Kolejny raz w tym turnieju, moja partia toczyła się jako ostatnia w meczu. Tym razem mój przeciwnik był rankingowo znacznie słabszy, ale przez większą część partii grałem nieprzekonująco. Już w debiucie, gdzie mój przeciwnik zagrał dziwne 7…Sd7 i 8…Gf6 powinno być dobrze, ale ja zagrałem niepotrzebne 9. Gd6. Po normalnym 9.0-0 niezbyt silne było 9…e5 (co planował mój przeciwnik, a czego ja niepotrzebnie się obawiałem), więc nie do końca wiadomo jak czarne powinny kontynuować, aby ich gra miała sens. Po 9.Gd6, Hb6 na szachownicy zrobiło się niestandardowo (zresztą ciekawie byłoby po 10…Sxd4 11.cxd4, Hxd6 12. e5, Sxe5 13. dxe5, Gxe5, gdzie białe mają figurę więcej, ale za trzy piony), a potem nie do końca było widać czy mam jak wykorzystać przewagę w rozwoju. Ok. 20 posunięcia pozycja była mniej więcej równa, choć wydaje mi się, że to ja powinienem bardziej uważać – mój goniec z b1 nie miał praktycznie żadnych perspektyw. Na moje szczęście, Norweg zrobił wiele, abym mógł wygrać – najpierw ustawił króla na g7, co stworzyło nieprzyjemne związanie, a następnie zamiast postawić gońca na d4 i najpewniej zremisować, dopuścił do zagrania przeze mnie g4, co skutkowało stratami materialnymi. Inna sprawa, że zdołałem „wyczarować” sobie problemy i zamiast po g4 zagrać h4, zagrałem niepotrzebne c5 i realizacja się skomplikowała. Byłem zresztą o krok od tego, by tuż przed kontrolą zagrać 39.Hd4?? (postawiłem już hetmana na tym polu, ale na szczęście w porę się zorientowałem, stąd dziwny ruch 39.Hf4?!) i dostać 39…Gxc5, gdzie o przewadze nie ma już mowy…

W ósmej rundzie naszymi rywalami będą Białorusini. Gramy, tak jak poprzednie rundy, o 12:00 czasu polskiego.[/us_testimonial]

Niestety w turnieju Pań nasza reprezentacja przegrała z gospodyniami zawodów – ekipą Rosji, aż 0,5-3,5. Remis udało się zanotować jedynie grającej na drugiej szachownicy Jolancie Zawadzkiej. Po porażce Polki spadły na 6 lokatę i jutro zmierzą się z reprezentacją Chin.

Rosja – Polska 3,5-0,5

Alexandra Kosteniuk (2542) – Monika Soćko (2485) 1-0
Jolanta Zawadzka (2426) – Kateryna Lagno (2539) 1/2
Valentina Gunina (2499) – Klaudia Kulon (2381) 1-0
Joanna Majdan (2366) – Aleksandra Goryachkina (2477) 0-1

Partie Polek – TUTAJ

Oficjalna strona DMŚ – TUTAJ.

Fot. PZSzach

O autorze:

Zostaw komentarz