Mariola Wożniak wróciła niedawno z Francji, gdzie wystąpiła w znanym turnieju Cappelle la Grande. Młoda zawodniczka Polonii uzyskała wynik 5 pkt. w 9 rundach. – Mimo, że do normy na mistrzynię międzynarodową zabrakło mi pół punktu, z Cappelli wróciłam zadowolona – mówi.

Zapytaliśmy Mariolę, jak wspomina występ we francuskim turnieju. Oto, co odpowiedziała:

– W dniach 1-8 marca we Francji  odbył się jeden z największych openów w Europie. W turnieju wzięło udział ponad 600 zawodników z całego świata, w tym dość liczna grupa arcymistrzów. Organizacja turnieju oraz warunki, w których graliśmy i mieszkaliśmy, były na zadowalającym poziomie. Jednym mankamentem był niewiarygodnie długi czas oczekiwania na posiłki, jednak w sytuacji, kiedy cały dzień spędzaliśmy w sali gry, nie stanowiło to większego problemu.

Swój występ oceniłabym raczej pozytywnie. Niestety, system kojarzeń sprawił, że moi przeciwnicy mieli na zmianę rankingi o 300 pkt. niższe lub wyższe od mojego. Wynik 5 pkt. w 9 rundach jest w miarę dobry, jednak przez cały turniej ciężko mi się było przełamać i w partiach z przeciwnikami mocniejszymi od siebie uratowałam jedynie dwa remisy. Mimo, że do normy na mistrzynię międzynarodową zabrakło mi pół punktu, z Cappelli wróciłam zadowolona.

Warto dodać, że w turnieju grało aż czternastu Polaków, z których najlepszy wynik osiągnął arcymistrz Kacper Piorun, który zajął 10. lokatę i pokonał grającego z pierwszym numerem startowym Lirena Dinga (ran. 2717 pkt.).