W zeszłym roku podczas Indywidualnych Mistrzostw Europy w Szachach kapitan Polonii sprawił miłą niespodziankę i wywalczył brązowy medal. Jak spisze się tym razem w Kosowie, gdzie europejski czempionat zawita w dniach 12-23 maja? – Chcę zagrać dobrze i będę robił wszystko, by znaleźć się jak najwyżej – mówi Mateusz Bartel.

W zeszłym roku stanąłeś na podium IME. Tym razem mierzysz równie wysoko?

BartelMATEUSZ BARTEL: – Mam 29 numer startowy i to głównie dlatego, że ostatnio sporo zyskałem na rankingu. Obiektywnie nie mogę zatem mówić o przesadnie ambitnych planach. Oczywiście, chcę zagrać dobrze i będę robił wszystko, by znaleźć się jak najwyżej, ale turniej jest bardzo wyrównany, a o medalach będą decydować ostatnie partie. Wiele może się zatem zdarzyć i do najwyższych miejsc będzie wielu chętnych.

Jak oceniasz swoją formę przed tymi zawodami, patrząc przez pryzmat ostatnich startów: m.in. Bundesligi, meczu Polska – Węgry i towarzyszącego mu turnieju w Katowicach?

– W meczu z Węgrami nie grałem za dobrze, ale z partii na partię było coraz lepiej. W turnieju szachów szybkich było podobnie – zacząłem mizernie, ale pod koniec grałem dobrze. Jestem więc usatysfakcjonowany tym, że moja forma pod koniec obu zawodów rosła. Oby było tak w Kosowie.

Kogo postrzegasz w gronie faworytów do medali IME?

– Myślę, że nikogo nie można wyróżniać – bardzo wielu zawodników może włączyć się do walki o czołowe miejsca. Wystarczy tylko przypomnieć, że rok temu mistrz Europy – Jewgienij Najer oraz ja, byliśmy rozstawieni dopiero w czwartej dziesiątce… Na dobrą sprawę osób, które mogą wygrać turniej, jest kilkadziesiąt. Na pewno jest kilka osób, które już wiele razy pokazały na ME świetną formę – jak choćby Dawid Nawara czy Radek Wojtaszek. Ciekawy będzie też pierwszy od lat występ w tego typu turnieju Rusłana Ponomariowa. Czy jednak akurat ci gracze skończą zawody na podium? Trudno powiedzieć.

Walkę o złoto rozstrzygną panowie z klubu „2700+”? Czy liczysz na niespodzianki?

– Statystyka pokazuje raczej co innego – większe szanse są na triumf zawodnika z rankingiem poniżej 2700, bo jest ich znacznie więcej, a różnice w tego typu turniejach nie są aż tak znaczące. W tym kontekście nie bardzo liczę na
niespodzianki, bo po prostu nie tak znowu wiele rozstrzygnięć nimi będzie. W wyrównanej stawce wiele może się dziać.

Więcej o nadchodzących Mistrzostwach Europy, w których z Polonii oprócz Mateusza zagra także Darek Świercz, już jutro na naszej stronie. Zapraszamy!