Honorata Kucharska jest jedną z najzdolniejszych Polskich juniorek. W swojej karierze odniosła już wiele sukcesów, jest multimedalistką Mistrzostw Polski, wielokrotną reprezentantką Polski a teraz także vice-mistrzynią świata do lat 16! W zakończonych 30. października Mistrzostwach Świata Juniorów mimo dosyć odległego numeru startowego (22.) osiągnęła ogromny sukces, w ostatniej rundzie pokonując najwyżej notowaną zawodniczkę turnieju i aktualną Mistrzynię Świata do lat 20 – zdobyła srebrny medal. Jednak, jak sama mówi, ma nadzieję, że jej największa szachowa podróż jest jeszcze przed nią. Zobaczcie, co opowiedziała mi o swoim sukcesie a także innych aspektach jej szachowego życia. Mi najbardziej podoba się hasło powtarzane przed partią a Wam? 🙂

Sukces na Mistrzostwach Świata Juniorów

Anna Kantane: Honorata, wielkie gratulacje! 🙂

Honorata Kucharska: Dziękuje bardzo!

Anna Kantane: Jak się teraz czujesz?! 🙂

Honorata Kucharska: Cały czas jestem w lekkim szoku 🙂 Ale powoli wszystko wraca do normy. Teraz mam jeszcze większą motywację, żeby trenować i poświęcać szachom jeszcze więcej czasu.

Anna Kantane: Bardzo się cieszę Twoim sukcesem, tym bardziej, że znamy się już tyle lat i od zawsze widać było Twój wielki potencjał, łącznie z tegorocznymi Mistrzostwami Europy Juniorów, gdzie spotkałyśmy się ostatnio i miałyśmy okazje analizować Twoje partie – tam też miałaś sporo szans i pokazywałaś naprawdę fajne szachy! Jak myślisz, co się zmieniło, że teraz, na Mistrzostwach Świata, byłaś w stanie te szansy wykorzystać i wygrywać z tak silnymi przeciwniczkami?

Honorata Kucharska: Mimo tego, że Mistrzostwa Europy skończyłam dopiero na 14 miejscu, to ten turniej dał mi naprawdę dużo. Zobaczyłam, że jestem w stanie rywalizować z najlepszymi szachistkami w moim wieku, a nawet z nimi wygrywać. Po tym turnieju zaczęłam bardziej wierzyć w siebie.

Codziennie szłyśmy na chociaż pół godziny na plażę.

Anna Kantane: Jakie było Twoje nastawienie i cele przed turniejem?

Honorata Kucharska: Na pewno medal był wtedy w strefie marzeń. Na turniej jechałam raczej z nastawieniem, że pojadę i spróbuję zagrać 11 dobrych partii. Może uda mi się być w pierwszej dziesiątce.

Anna Kantane: Jak wyglądało Twoje przygotowanie do partii i ogólnie dzień podczas turnieju?

Honorata Kucharska: Razem z Martyną Wikar, z którą mieszkałam w pokoju, miałyśmy opracowany stały plan dnia. Szłyśmy na późne śniadanie, potem wracałyśmy do pokoju na przygotowanie. Codziennie szłyśmy na chociaż pół godziny na plażę. Potem jadłyśmy obiad i powtarzałyśmy warianty. Codziennie przed partią mówiłyśmy „dzisiaj szybko wygrywamy i idziemy na plażę” 🙂

Anna Kantane: Czy był jakiś moment przełomowy w trakcie turnieju, który sprawił, że zrozumiałaś, że naprawdę będziesz walczyła o medal?

Honorata Kucharska: Najbardziej przełomowy był dla mnie dzień wolny. Po nim zaczęłam grać pewniej siebie i osiągałam lepsze wyniki. Uświadomiłam sobie, że walczę o medal, gdy zobaczyłam kojarzenia ostatniej rundy.

Bardzo pomogły mi rozmowy z rodziną i przyjaciółmi.

Anna Kantane: Czy odczuwałaś stres w trakcie turnieju? Pewnie zwłaszcza przed ostatnią partią było już spore napięcie 🙂 Jak radzisz sobie w takich sytuacjach, zarówno przed partią, jak i już w trakcie grania?

Honorata Kucharska: Stres był bardzo duży. Najgorzej było przed ostatnią partią. Czułam, że od tej partii może zależeć cała moja przyszłość. Razem z trenerem na ostatnią partię wybraliśmy wariant, który gram od dłuższego czasu. Bardzo pomogły mi rozmowy z rodziną i przyjaciółmi. Zwykle większy stres czuję przed partią. W trakcie partii staram się maksymalnie skoncentrować i dać z siebie 100%.

Anna Kantane: Co (oprócz Twojego wyniku 😉 ) najbardziej podobało Ci się w Grecji?

Poznałam wiele nowych osób

Honorata Kucharska: Bardzo się cieszę z tego, że poznałam wiele nowych osób. Miałam też możliwość spotkania się z osobami, z którymi rzadko się widuje. Bardzo podobała mi się też plaża i morze.

Anna Kantane: I jak już jesteśmy przy pięknej Grecji…Jaki kraj lub miejsce, które odwiedziłaś grając w szachy, podobało Ci się najbardziej?

Honorata Kucharska: Bardzo lubię podróżować i odkrywać nowe miejsca. Najdalej na turnieju szachowym byłam na Mistrzostwach Świata w RPA. Z prawie każdej podróży przywożę miłe wspomnienia. Jest wiele miejsc, których bym nigdy nie odwiedziła gdyby nie to, że odbywał się tam turniej szachowy. Mam jednak nadzieję, że ta największa podróż szachowa jest jeszcze przede mną.

Pracuję systematycznie, codziennie robię coś z szachami.

Anna Kantane: Ile turniejów grasz rocznie i jak dużo pracujesz nad szachami (sama lub z trenerem)? Co jest Twoim ulubionym elementem treningu a co lubisz najmniej? 🙂

Honorata Kucharska: Ilość turniejów jest inna w każdym roku, choć niektóre są w moim kalendarzu już od kilku lat. Pracuję systematycznie, codziennie robię coś z szachami. Wiadomo, że w niektóre dni da się zrobić więcej niż w inne. Moim ulubionym elementem treningu jest rozwiązywanie kombinacji i oglądanie inspirujących partii. Najmniej ulubionego jeszcze nie będę zdradzać, bo chciałabym jeszcze trochę w szachy pograć. 🙂 Jednak nigdy nie omijam tego w treningu i pracuję nad tym, żeby usunąć te niedoskonałości.

Anna Kantane: Jak udaje Ci się pogodzić szkołę z wyjazdami i treningiem?

Honorata Kucharska: Nigdy nie miałam problemu z tym, żeby szkoła utrudniała mi wyjazd lub nie wspierała mnie. Zawsze po powrocie z zawodów mam przez kilka dni „okres ochronny” na nadrobienie zaległości. Jak już pisałam wyżej długość treningu zależy od dnia, ale nigdy o nim nie zapominam.

Anna Kantane: Jakie są Twoje pasje/hobby oprócz szachów? Czy wiążesz swoją przyszłość z którąś z nich czy z szachami, a może z czymś innym?

Honorata Kucharska: Bardzo lubię czytać książki. Interesuję się historią i lubię uczyć się języków. Nie wiem jeszcze co będę robić w przyszłości, ale chciałabym żeby sprawiało mi to przyjemność. Dopiero zaczęłam 1 klasę liceum i mam jeszcze prawie 3 lata na podjęcie decyzji.

Początki kariery

Anna Kantane: Jak zaczęłaś grać w szachy, dlaczego szachy?! 🙂 Kto wywarł największy wpływ na Twoją karierę?

Honorata Kucharska: W szachy nauczyłam się grać w przedszkolu jak miałam 4 lata. Potem grałam w szachy z dziadkami i z tatą w domu. Zaczęłam jeździć na pierwsze turnieje i okazało się, że idzie mi całkiem nieźle. W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest to już tylko zabawa. Dlaczego szachy? Niestety mama nie chciała mi pozwolić na profesjonalną akrobatykę. :))) Najwięcej zawdzięczam moim rodzicom, którzy od zawsze mnie wspierali. Dużą rolę w mojej karierze odegrał też każdy mój trener. Jestem wdzięczna, że każdy z nich poświęcił mi tak dużo swojego czasu i tak dużo mnie nauczył.

Anna Kantane: Jaka jest Twoja rada dla młodszych koleżanek, które dopiero zaczynają swoją przygodę z szachami, ale też marzą o takich sukcesach, jak medal Mistrzostw Świata? 🙂

Honorata Kucharska: Najważniejsze jest to, żeby granie w szachy sprawiało wam radość! Nie przejmujcie się tym co mówią inni, tylko wytrwale dążcie do celu. Jeśli jednak nie osiągniecie takiego sukcesu jak ja, to pamiętajcie, że szachy dają o wiele więcej. Ja dzięki szachom poznałam wspaniałych ludzi, z którymi mam nadzieję, że będę się przyjaźnić przez całe życie.

Plany Turniejowe

Anna Kantane: I wreszcie – jakie są Twoje kolejne starty? Musimy wiedzieć, żeby móc kibicować! 🙂

Honorata Kucharska: Planuję zagrać na Festiwalu Szachowym Cracovia. Możliwe, że zagram w Szczawnie- Zdroju na Mistrzostwach Polski w Blitzu. Dopiero planuję swój program startów, ale na pewno przed MIstrzostwami Polski w marcu zagram jeszcze jeden turniej szachów klasycznych.

Anna Kantane: Trzymamy kciuki! I jeszcze raz gratulacje 🙂